The Sims 1
Jak wiecie gram w The Sims od wieków. Zaczynałem mając 6 lat. Jeszcze w zerówce dostałem jedynkę od brata i od razu pokochałem tą część. Oczywiście nie wiedziałem, że była już dwójka. Moje pierwsze domy (jeśli to można tak nazwać) były kwadratowe na całą działkę + okna na każdej ściance i jedne drzwi. Pokoje były ogromne. W łazience 10 pryszniców, 50 umywalek, 20 toalet. Uch te kody w jedynce :) rosebud, klapaucius :D Także nie były to jakieś dzieła sztuki. Można to nazwać kwadratową norą :). Jedyne co pamiętam z rozgrywki to wtedy, kiedy nie miałem pieniędzy i mój sim był głodny. Otworzył lodówkę a tam "Burczy w brzuchu? Nie ma pieniędzy, nie ma jedzenia". Totalnie nie rozumiałem o co w tym chodzi. Miałem chyba zbyt mały umysł, żeby to pojąć :) Dopiero rodzice mi wytłumaczyli, że muszę mieć pieniądze, żeby coś kupić. Dobra, pomijając to pamiętam jeszcze to, kiedy masowo moi simowie umierali w pożarze. Od razu podkreślam, że nie z mojej przyczyny. Założyłem wtedy cmentarz i co noc duchy straszyły, a ja z kuzynkami tak się darliśmy. Miałem tylko jeden dodatek (teraz mam wszystkie) nazywał się Wakacje. Kochałem go kocham go i będę go kochał na zawsze. Trzy obszary : plaża, obozowisko i góry zimowe. Snowboard, sanki, plaża. Cudne :) No to tyle z The Sims 1.
The Sims 2
Z The Sims 2 mam mało do pisania. Nie miałem nigdy dwójki w pudełku. Jedynie ją dostałem rok temu w tej promocji z wszystkimi dodatkami, ale nie można powiedzieć, że nie grałem :) Byłem na studiach, rodzinę założyłem, ale w sumie często przyjeżdżałem do kuzynek i tak się świetnie bawiłem przy dwójce.
The Sims 3
Z trójką mam już bogatszą przygodę. Dostałem ją na gwiazdkę. Miałem wtedy ten komputer co mam, ale jeszcze nie ulepszony. Działała tylko wtedy, kiedy jej się chciało. Także zainwestowałem z ulepszenie laptopa. Niewiele to dało, ale chociaż działała normalnie. Ten komputer mam do dziś i chciałbym zainwestować w lepszy. Może mi się to uda. Gdzieś w marcu. Wracając do trójki. Skoro The Sims 3 działało tylko wtedy, kiedy chciało to na jednej rozgrywce już chciałem wszystko zrobić. Od razu tworzyłem małżeństwo i wprowadzałem do umeblowanego domku. Natychmiast starali się o dziecko i kolejne, i kolejne. Potem szybko urodziny i tak się bawiłem. Ach to było super. Teraz mam dodatki : Zwierzaki, Cztery Pory Roku, Rajska Wyspa, Wymarzone Podróże, Studenckie Życie i Po Zmroku (pojawi się First Look). Zdecydowanie trójka to moja ulubiona część The Sims. Otwarty świat! Małe dzieci! Trójka jest najlepsza. Teraz będę kupował Skok w Przyszłość. Oczywiście ma trochę bugów i jeszcze na moim zacinającym się komputerze to masakra, ale jestem tak zafascynowany, że mi to nie przeszkadza. Teraz mam rodzinkę Wrzosowską. Moją simką jest Julia. Nigdy nie grałem kobietą od początku w simsach. Trzeba spróbować czegoś nowego. Na razie jest fantastycznie. Była już na super studiach i ma 5 z komunikacji. Dobra to tyle, jeżeli chodzi o trójkę.
The Sims 4
Z The Sims 4 spotkałem się w kilka dni po premierze. Na początku super, WOW a potem : ale nuda! Nie jestem osobą, która rzuca grę o ścianę, kiedy się znudzi. Mam Witaj w
pracy i co? Wszystkie kariery przeszedłem, umiejętności na maksa,
ciuchy wypróbowane, fryzury wykorzystane, u kosmitów się było. Z
ucieczką w plener tak jest, że jak się jest po raz pierwszy to super,
super. Roślinki do zbierania, zielarstwo, ognisko i kiełbaski, bara-bara
w krzakach i tyle? Wszystko już zebrałem, wypróbowałem i trochę się
nudzę. Bardzo rzadko mi się to zdarza, ale w przypadku The Sims 4 to…
Gdyby chociaż te małe dzieci dodali, albo cztery pory roku to już bym
miał tyle do roboty. Trójka jest bardziej rozwinięta i ma na razie
więcej możliwości. Wiem, że czwórka dopiero zaczyna, ale według mnie
jest trochę niedopracowana. To tyle z mojej strony. Myślę, że post Wam się podobał. Wyraźcie w komentarzach waszą opinię o serii The Sims. Jestem ciekawy jakie macie zdanie.
Do zobaczenia :)
MiloPoti
żródła : http://sims.wikia.com/wiki/The_Sims_%28series%29